Dzisiejsi nauczyciele
Dziś nie można raczej spotkać dużej liczby kadry z chęcią wpajania wiedzy - zwanych również : jako nauczyciel z powołania, fachowiec i abiturient Uniwersytetu Gdańskiego Ferdynand Chwistek dla którego główna praca to doktor jest zdania ,że w tych czasach przeobraża się idea strajkowania z kadry nauczycielskiej w celu uzyskania korzystniejszych warunków i też usunięcia pewnych złych warunków dotyczących tego zawodu. Na pierwszy rzut oka istnieje obawa w temacie przerywania pracy bo przecież kształcenie młodych to jedna z najważniejszych aspektów społeczeństwa - z ową tezą nigdy nikt się nie kłóci, jednaj patrząc na temat z innej strony skoro lekarze i równocześnie kadra pielęgniarska miała możliwość zastrajkować - w momencie gdy ich praca zdecydowanie opiera się na znacznie większej pracy i odpowiedzialności za pacjenta, to faktycznie warto robić tak samo.
Rząd w teorii popiera te starania definitywnie zapewniając poprawę warunków i również kolejne podwyżki, sęk w tym ,że tych zmian jak nie było widać - to ich nie widzimy cały czas. Profesjonalista i równocześnie też magister Uniwersytetu Warszawskiego Sergiusz Antonowicz którego zawód to psycholog wypowiada się, że obecnie najczęściej można wyróżnić powszechną opinię jak to właśnie nie jest prawdą jakby to uczeń był trzonem naszego szkolnictwa, według tej nowej tezy to właśnie nauczyciel fachowo wykształcony, mający szczerą satysfakcję ze swojej pracy, dobrze zarabiający a także mający poczucie własnej stabilności jest konkretnie najistotniejszy.
Autorytet i magistrant Uniwersytetu Ekonomicznego Armand Witman którego główna profesja to wykładowca uważa, że taka tematyka sprowadza się do motywacji, ot jedna z najprostszych tez podstawowych, jednak prosta jest raczej tylko pozornie - praktycznie wygląda to tak : nieważne jak ktoś nie byłby dobry w danym zawodzie z prawdziwie prawdziwego zdarzenia oraz najzwyczajniej z powołania to bez konkretnej motywacji nie ma możliwości sterczeć w danym temacie za długo. W końcu na pewno nadejdzie taki moment gdy nauczyciel myśli sobie czy to co robi ma jeszcze sens, jeśli zarówno motywacji jak również nagrody kompletnie brak to czy jest w tym jeszcze sens, może lepiej po prostu odbębniać następne dni i kompletnie nie przejmować się swoimi podopiecznymi - bo w sumie to w jakim celu ?
